Mimo, iż wakacje zbliżają się coraz bardziej to losy edukacji stacjonarnej nadal pozostają niejasne. Pewność mają jedynie maturzyści, którzy rok szkolny kończą 30 kwietnia. Pozostałe klasy nadal pozostają w niewiedzy, tracąc powoli już nadzieję na powrót do szkół. Edukacja w trybie zdalnym odcisnęła ogromne piętno na wiedzy uczniów, którzy przez tyle miesięcy nie mieli możliwości kontaktu z własnymi nauczycielami. W mediach pojawiają się nawet głosy o powtórzeniu roku szkolnego czy skróceniu czasu trwania wakacji. Minister edukacji uspokaja jednak, że na razie nie planuje wdrożyć takich rozwiązań.
Powrót wszystkich uczniów do szkół – kiedy?
Od poniedziałku dzieci, chodzące do oddziałów przedszkolnych mogły wrócić do chodzenia do szkoły w trybie stacjonarnym. Jeśli sytuacja pandemiczna się ustabilizuje to prawdopodobnie w kolejnym tygodniu do szkół powrócą uczniowie klas I-III. Minister edukacji jasno zaznacza, że nie planuje wdrożenia konieczności powtórzenia roku szkolnego przez uczniów. Ma dla nich inną alternatywę w postaci 250 milionów zł na programy wspierające uczniów zwłaszcza w zakresie merytorycznym. Minister powtarza niejednokrotnie, iż powrót uczniów do szkół jest priorytetem, jednakże na luzowanie obostrzeń ma wpływ obecna sytuacja epidemiczna w poszczególnych regionach Polski. Przemysław Czarnek nie wyklucza natomiast scenariusza związanego z rejonizacją.
Sytuacja dotycząca nauczania zdalnego w Polsce
Obecnie nauczanie zdalne zostało przedłużone do 25 kwietnia i dotyczy ono uczniów wszystkich klas szkół podstawowych i powyżej podstawowych. Po feriach zimowych do szkół powrócili uczniowie klas I-III, jednakże nawrót kolejnej fali spowodował, że 22 marca i Ci uczniowie musieli powrócić na nauczanie zdalne. Pozostali uczniowie na nauczaniu zdalnym przebywają od zeszłego roku kalendarzowego, a dokładnie od 26 października 2020 roku. To jak będzie wyglądała sytuacja związana z powrotem do szkół zależy od aktualnej sytuacji epidemicznej. Jej poprawa będzie miała wpływ na luzowanie obostrzeń rządu.